Oj nie ma grzybów w lasach, przynajmniej tych w moich okolicznych. Za to jest prawdziwy urodzaj kani. Znudziły mi się kanie opiekane w panierce, dlatego postanowiłam przygotować je podobnie jak flaczki. Po Internetach kursują przepisy na 'flaczki" z boczniaków, ale zapewniam Was, że z kani są równie pyszne.
Składniki:
2 pietruszki1 duża marchewka
por, biała cześć
½ selera
3 cebule
minimum 800 g kani
2 łyczki oleju
5 listków laurowych
10 kulek ziela angielskiego
2 czubate łyżki majeranku
1 łyżka słodkiej papryki
1 łyżeczka wędzonej ostrej papryki
2 łyżki soli lub więcej do smaku
1 łyżeczka kurkumy
1 łyżeczka suszonego imbiru
2 łyżki koncentratu pomidorowego
4 ząbki czosnku
czarny pieprz do smaku
Marchew, pietruszkę, selera obieramy i ścieramy na tarce o grubych oczkach. Por kroimy w krążki. Warzywa wkładamy do garnka. Cebulę obieramy, kroję w kostkę i podsmażamy razem z wędzoną i słodką papryką, na oleju. Wkładamy do garnka. Grzyby sczyścimy, kroimy w grube paski i wkładamy do garnka.Warzywa i grzyby w garnku zalewamy wodą, dodajemy sól, ziele, listki, pieprz. Gotujemy pod przykryciem około 60 minut do czasu. Do garnka dodajemy przepuszczone przez praskę ząbki czosnku, majeranek, koncentrat pomidorowy, kurkumę, imbir i mieszamy. Gotujemy jeszcze przez 5 minut. Próbujemy, doprawiamy jeszcze w razie potrzeby.
Ciekawa alternatywa dla opcji w panierce. Przyznam szczerze, że tylko tak przyrządzałam kanie, a szkoda. Przepis zachowam.
OdpowiedzUsuńtaki odpowiednik zwykłych flaków dla mnie :D
OdpowiedzUsuń