niedziela, 7 października 2012

Szpinakowa na żurku z wasabi i naleśnikiem

 

Na co dzień rzadko korzystam z gotowych zup w proszku, ponieważ jako osoba, która kocha gotować nie opieram się na półproduktach. Nie zawsze jednak mam czas i siły :) Postanowiłam więc wziąć udział w konkursie bo uznałam, że to świetna zabawa bazować na jednej zupie a stworzyć całkiem inną. Zupa żurek winiary stanowi tutaj bazę zakwasu, a w rezultacie zrobiłam szpinakową. Do żurku pasuje chrzan a, że zupa ma kolor zielony postanowiłam użyć zielone wasabi (japoński chrzan).  Szczerze polecam tę zupę! Smakuje wszystkim moim domownikom. Tę zupę robię już nie pierwszy raz. Uwielbiam żurek, uwielbiam szpinak oraz sushi tak więc i wasabi ;)

Składniki na 4 porcje:

2 żurki winiary
1 opakowanie mrożonego szpinaku
1 tubka wasabi
2 ząbki czosnku
4 żółtka
4 naleśniki (skład: mleko, jajko, mąka, szczypta soli)
4 łyżki śmietany
sól, pieprz
świeże zioła do dekoracji
4 jajka

Robimy żurek od winiary wg wskazówek z opakowania. Dodajemy czosnek oraz całą tubkę wasabi. Gdy zupa jest gotowa wrzucamy szpinak i gotujemy aż szpinak się ugotuje.Robimy naleśniki. Naleśniki zwijamy w rulon i kroimy na cienkie paseczki. Gotujemy jajka na twardo. Ugotowane jajka obieramy ze skorupek. Zupę nalewamy na talerze, robimy kleksy ze śmietany, dodajemy naleśnik pokrojony w paseczki oraz żółtko jajka starte na tarce. Dekorujemy świeżymi ziołami. Najlepiej majerankiem, u mnie bazylia. 

szpinakowa na żurku z wasabi


szpinakowa, którą robiłam wcześniej.



Awangarda Smaku

6 komentarzy:

  1. Co za ciekawa propozycja! Nigdy nie zetknęłam się wcześniej z takim daniem, a bardzo mi się podoba - uwielbiam szpinak. Dodałabym jeszcze tylko odrobinę fety :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo ciekawa zupa. ten szpinak na zakwasie żurkowym brzmi fantastycznie!

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo podoba mi się taka zupa. Będe musiała przygotować, bo mam ostatnio fazę na zupy. Nie wiem jak smakowała z naleśnikami, ale ja przygotowałabym z domowymi grzankami.

    OdpowiedzUsuń
  4. To chyba jedna z najbardziej nietypowych zup jakie widziałem, ale z chęcią bym spróbował :)

    OdpowiedzUsuń