środa, 16 stycznia 2013

Do diabła z dietą! Pieczony boczuś :-P

W sklepie mięsnym na ladzie leżał taki ładny kawałek boczku, zerkał na mnie i dawał znaczące sygnały...:-P Po upieczeniu bardzo dobrze smakuje z konfitura z czerwonej cebuli, przepis tutaj: przepis na konfiturę

Składniki:

1 kg boczku surowego
1 łyżka suszonego majeranku
świeży tymianek
świeży rozmaryn
główka czosnku
4 łyżki oleju
sól,
świeżo mielony pieprz

Boczek myjemy, osuszamy a następnie wcieramy w niego oliwę, sól, pieprz oraz zioła i przeciśnięty przez praskę czosnek. Odstawiamy boczek na całą noc do lodówki. Na następny dzień pieczemy w 190 stopniach około 40 minut. 

pieczony boczek
Zimowe szaleństwa

5 komentarzy:

  1. Moja Mama piecze boczus z kminkiem-jest tak dobry,ze nawet gdybym miala cwiczyc na silowni ze zdwojona sila,nie moge przestac go jesc.Fajnie przyprawy dodajesz,musi byc smaczny!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. moja mama też piecze z kminkiem. chyba mamy bardzo mądre mamy :)

      Usuń
  2. przy takim boczusiu każda dieta poszłaby w siną dal;) mniam mniam mniam

    OdpowiedzUsuń
  3. ja robiłam na święta i zniknął pierwszy niż szynka ...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to tak jak u mnie, wygrał gen ludzi pierwotnych :-P

      Usuń