Jest jeden rodzaj sztuki,który wszyscy trawią bez sprzeciwu: sztuka kulinarna.

Jest jeden rodzaj sztuki,który wszyscy trawią bez sprzeciwu: sztuka kulinarna.

sobota, 28 lipca 2012

Bursztynowa galaretka z mirabelek

Mirabelki to moje owoce z dzieciństwa...
Miał być dżem ale zmieniłam plan i zrobiłam domową galaretkę. Na moim małym jeszcze drzewku było zaledwie kilka mirabelek więc musiałam rozsądnie je wykorzystać :)


Składniki:
około 10 mirabelek
1 łyżka cukru
2 łyżeczki żelatyny
odrobina wody
sok połowy limonki

Mirabelki pozbawiamy pestek, i kroimy je na drobniejsze cząstki. Owoce wrzucamy do rondelka, dodajemy odrobinę wody, dodajemy cukier, sok z limonki i zagotowujemy. Po paru minutach dodajemy żelatynę, mieszamy i odstawiamy do ostygnięcia. Następnie wlewamy do salaterek / pucharków i wkładamy do lodówki do stężenia. Domowa, prosta i szybka galaretka gotowa :)
moje mirabelki

domowa galaretka z mirabelek


4 komentarze:

  1. Super! I jaki ładny kolor :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mirabelki :) Też mi się kojarzą z dzieciństwem, u mnie pod domem rośnie duże drzewo i zawsze jako dzieciaki je zrywaliśmy, dojrzałe zjadaliśmy, a niedojrzałymi się rzucaliśmy ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. o ja też jako dziecka podjadłam je:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Dawno nie jadłam mirabelek! Przypomniałaś mi o nich, a galaretka musi być super:)

    OdpowiedzUsuń