Ponoć pierwszy raz ten australijski deser był przygotowany dla rosyjskiej, światowej sławy baletnicy Anny Pawłowej gdy poprosiła o coś "lekkiego". Lekki to ten deser jest ale jeśli chodzi o gramaturę, ale nie jest lekki od kalorii :) Powrócę do tego deseru latem, gdy w ogrodzie będę miała sezonowe owoce. Ten torcik bezowy nie smakuje jak typowa sklepowa sucha beza, jest przyjemnie wilgotny w środku i jest piękny jak tutu baletnicy (czyli spódnica baletnicy) :)
Anna Pawłowa |
4 białka
szklanka cukru pudru
2 łyżeczki octu winnego (albo zwykłego octu)
szczypta soli
1 płaska łyżka mąki ziemniaczanej (przesianej)
składniki na krem:
500 ml śmietanki kremówki, najlepiej 36 % (u mnie 30 % UHT)
200 g serka mascarpone
2 łyżki cukru pudru
skórka otarta z połowy cytryny
dodatkowo:
ulubione owoce u mnie: maliny, borówki amerykańskie
pianki
sos: truskawki albo inne owoce zmiksować i posłodzić
Torcik bezowy:
Piekarnik nagrzewamy na 150 stopni C. Białka ubijamy z solą na sztywno. Następnie bardzo powoli, po jednej łyżce dodajemy cukier puder i wciąż miksujemy. Na sam koniec dodajemy ocet oraz mąkę ziemniaczaną. Ciasto powinno być aksamitne, lśniące. Na papierze do pieczenia rysujemy kółko o średnicy 20 cm. Wylewamy ciasto na papier do pieczenia. Piekarnik zmniejszamy do 120 stopni i wkładamy ciasto do środka. Pieczemy około 1 godziny. Następnie torcik bezowy pozostawiamy na całą noc w piekarniku. Następnego dnia przygotowujemy krem i dekorujemy dowolnymi owocami.
Krem:
Schłodzoną śmietankę ubijamy mikserem. Gdy śmietana będzie ubita dodajemy cukier puder i jeszcze przez chwilę miksujemy. Na sam koniec dodajemy ser mascarpone oraz skórkę z cytryny i całość mieszamy ostrożnie drewnianą łyżką.
Pavlova:
Krem wykładamy na torcik bezowy i schładzamy w lodówce na minimum pół godziny. Przed samym podaniem dekorujemy ulubionymi owocami oraz piankami.
beza podczas pieczenia |
Wspaniale- zero trudności :) Z przyjemnością skorzystam z przepisu!
OdpowiedzUsuńmam nadzieję, że Ci wyjdzie i będzie smakować :) no i czeka Cię pesto :-P
UsuńWyglada oblednie! Uwielbiam Pavlową:-)U mnie była na święta:-)
OdpowiedzUsuńpierwszy raz ją robiłam - jest pyszna :)
UsuńBardzo smakowicie sie prezentuje:)Musze wreszcie tez sie zmobilizowac i zrobic,bo slinka cieknie na takie łakocie:)
OdpowiedzUsuńbędę ci kibicować, pochwal się jak zrobisz :)
UsuńUwielbiam Pavlową, wspaniale smakuje :) U Mnie zniknęła w mgnieniu oka. Fakt lekka jest, ale za to piekielnie kaloryczna!
OdpowiedzUsuńlekka i za razem ciężka hehe to prawda :)
Usuńrozkosz!!!!
OdpowiedzUsuńUwielbiam pavlove to wygląda apetycznie:)
OdpowiedzUsuńdziękuję, ja ją robiłam i jadłam pierwszy raz i nie ostatni ! :)
UsuńJejku, Pavlova grzechu warta:) Super!
OdpowiedzUsuńŚciskam cieplutko!
oj grzeszny deser, ja też ściskam mocno :)
Usuńuwielbiam!:)
OdpowiedzUsuńi ja też zaczęłam uwielbiać :) pozdrawiam serdecznie :)
UsuńUwielbiam ten deser :) pysznie wygląda, aż slinka leci :)
OdpowiedzUsuńkiedyś spróbuję z brzoskwiniami tak jak u Ciebie :)
Usuńjeden z najlepszych deserów świata:) w twoim wydaniu boski! achhh
OdpowiedzUsuńto prawda, wrąbałam go cały w nocy :-P
UsuńUwielbiam ten deser, najlepszy z czerwcowymi truskawkami :) Twoja beza wygląda perfekcyjnie :)
OdpowiedzUsuńjak tylko będą truskawki w moim ogródku to przepis powtórzę :)
Usuń