Z resztek ze świątecznego stołu postanowiłam zrobić wyborną sałatkę. Ponieważ została mi pieczona gęś z drugiego dnia świąt. W związku z tym, że nie każdy ma w domu upieczoną całą gęś, podaję przepis na to jak usmażyć świeże piersi z gęsi :) Nie ma bardziej idealnego połączenia niż mięso z kaczki lub gęsi i maliny! Jeśli nie macie świeżych malin nic nie szkodzi. W pełni pasować będą mrożone. Uwielbiam to połączenie gorącego sosu i jeszcze zamrożonych malin. Ciepłego, soczystego mięsa i świeżą i lekko cierpką rukolę. Myślę, że taka potrawa świetnie nada się także na walentynkową kolację :)
Składniki na mięso i marynatę:
2 gęsie piersi ze skórą
2 ząbki czosnku
2 liście laurowe
3 kulki jałowca
2 gałązki świeżego rozmarynu
1 łyżeczka suszonego tymianku
1 łyżeczka suszonego majeranku
200 ml czerwonego wina
Składniki na sałatkę:
1 opakowanie rukoli
pół czerwonej cebuli
kilka świeżych lub mrożonych malin
Składniki na sos:
200 g świeżych lub mrożonych malin
2 łyżki cukru
1 łyżka octu balsamicznego
sól, pieprz
szczypta chili w proszku
Piersi: Piersi gęsie myjemy i osuszamy papierowym ręcznikiem. Nacinamy skórkę w kratkę by temperatura podczas pieczenia doszła do mięsa. Z podanych składników przygotowujemy marynatę: Czosnek przeciskamy przez praskę, ucieramy z łyżką soli oraz suszonymi i świeżymi posiekanymi ziołami. Następnie piersi podlewamy winem i pozostawiamy w marynacie na kilka godzin w lodówce. Przed pieczeniem wyciągamy piersi z lodówki by nabrały pokojowej temperatury. Następnie smażymy na średnim ogniu na rozgrzanej patelni, skórą do dołu około 7 minut. Bez dodatku tłuszczu. Tłuszcz ze skóry sam się wytopi.
Gdy skóra będzie już zrumieniona, obracamy mięso na drugą stronę i smażymy jeszcze do 5 minut. Mięso przekładamy do naczynia żaroodpornego (wraz z wytopionym tłuszczem oraz winem z marynaty) i pieczemy do 20 min w piekarniku nastawionym na 160-180 stopni. Po upieczeniu wyciągamy mięso z piekarnika, odstawiamy na kilka minut na desce następnie kroimy w grube plastry.
Sos: maliny zalewamy odrobiną wody i gotujemy. Następnie dodajemy cukier, oraz ocet balsamiczny. Gotujemy około 10 minut aż do odparowania. Na koniec doprawiamy odrobiną soli, pieprzu i chili w proszku. Sos blendujemy a następnie przecieramy przez sito. Sos powinien być dosyć gęsty.
Finał: na półmisku układamy rukolę, cebulę pokrojoną w piórka, plastry gęsi, kilka całych malin a następnie polewamy sosem malinowym.
gęsie piersi z sosem malinowym |
Mmm,gęsinka...nigdy nie jadłam:)
OdpowiedzUsuńIdealna kompozycja , bardzo lubię gęsinę i maliny razem niebo w gębie:)
OdpowiedzUsuńFaktycznie takie połączenie jest perfekcyjne,szczególnie maliny i aceto balsamico.
OdpowiedzUsuń