Kto mnie zna, ten wie, że ze słodyczy najbardziej lubię....śledzie! tak, tak, To wina mojej mamy, która będąc ze mną w ciąży żywiła się tylko śledziami w każdej postaci. I tak, też i mnie zostało. Można powiedzieć, że taką dietę wyssałam z mlekiem maki :) A nowa odsłona śledzi korzennych Seko przypadła nam do bardzo gustu :)
Składniki:
- 400 g Matjasa korzennego SEKO
- ok. 7 suszonych grzybów
- 4 cebule pokrojone w piórka
- olej do smażenia
- sól, pieprz
- ZALEWA:
- 0,7 l litr wody
- 1/2 szklanki octu 10 %
- 4 łyżki przecieru pomidorowego
- 2 łyżeczki cukru
- 1 łyżeczka soli
- 5 liści laurowych
- 10 ziarenek ziela angielskiego
- 10 ziarenek pieprzu
Filety kroimy w paski 4 cm. Suszone grzyby wcześniej moczymy w zimnej wodzie. Następnie kroimy je w paski. Podsmażamy na rozgrzanym oleju razem z cebulą. Zalewamy odrobiną wody i chwilę dusimy. Wszystkie składniki zalewy mieszamy i zagotowujemy. Do zalewy dodajemy podsmażone grzyby z cebulą. Gorącą zalewą zalewamy ryby. Odstawiamy w chłodne miejsce na około 1 dobę.
Witam bardzo smacznie to wygląda. Ja osobiście nie lubię śledzi. Mogę zjeść tylko jeden rodzaj śledzi, czyli słone chodzi mi, o takie jak je się, na święta Bożego narodzenia. Jednak chyba do tak zrobionych śledzi mógłbym, się przekonać bo po prostu wyglądają smacznie.
OdpowiedzUsuń