Sierpień ma w sobie coś regularnego i rytmicznego. Jesteśmy
już przyzwyczajeni do długich dni, upałów, komarów, rosy, leniwych niedziel,
tego, że zawsze brakuje nam kostek lodu w zamrażalce, że w całym domu mamy
piasek oraz do spożywania hektolitrów polskich owoców! Borówki, porzeczki,
jagody, pierwsze poziomki i papierówki i ostatnie maliny i truskawki. Pogoda sprzyja wczesnemu wstawaniu – poranna temperatura daje
organizmowi chwilę wytchnienia. W niedzielny poranek układam sobie plan dnia i
szukam pomysłu na śniadanie. Wymyślam naleśniki. W upalny poranek nie muszą być
jedzone na ciepło.
W wersji z lodówki sprawdzają się równie pysznie…
W wersji z lodówki sprawdzają się równie pysznie…
tak było.
Ponieważ w powietrzu czuję już jesień :(
Ponieważ w powietrzu czuję już jesień :(
Składniki:
1 szklanka mąki gryczanej
1 szklanka mleka
1 jajko
1 łyżka oleju + do smażenia
1 szczypta soli
1 szklanka borówek
sok z połowy limonki
250 g serka mascarpone lub ricotty
ok. 2 łyżki cukru pudru
kilka jeżyn do dekoracji
1 szklanka mleka
1 jajko
1 łyżka oleju + do smażenia
1 szczypta soli
1 szklanka borówek
sok z połowy limonki
250 g serka mascarpone lub ricotty
ok. 2 łyżki cukru pudru
kilka jeżyn do dekoracji