Tarta na zamówienie dla mojej przyjaciółki Aurelii. Że tak powiem truła mi du... już od dawien dawna. W końcu uległam :) Tarta idealna z sezonowymi owocami.
Krem robi się podobnie jak francuski deser creme brulee, tylko, że ja dodatkowo dodałam skrobię ziemniaczaną by masa ładnie się ścięła :)
Krem robi się podobnie jak francuski deser creme brulee, tylko, że ja dodatkowo dodałam skrobię ziemniaczaną by masa ładnie się ścięła :)
Składniki na spód o śr. 24 cm:
- 200 g mąki pszennej (przesianej)
- 2 łyżki cukru pudru
- 120 g masła
- 2 małe żółtka
- 1 łyżka soku z cytryny
Składniki na krem:
- 6 żółtek,
- 500 ml śmietanki kremówki 36 %
- 6-8 łyżek cukru (w zależności od preferencji)
- można dodać dla pewności 2 łyżeczki skrobi ziemniaczanej
- otarta skórka z 2 cytryn
- 1/3 szklanki soku z cytryny (bez pestek :-P)
Dodatkowo: - + 2 cytryny
- 3 łyżki masła
- 1/3 szklanka cukruKruche ciasto: Składniki na ciasto ze sobą mieszamy. Wyrabiamy kulkę, zawijamy w folię i schładzamy w lodówce przez 30 minut.Masa cytrynowa: przygotowujemy podobnie jak creme brulee. Śmietankę podgrzewamy na ogniu, dodajemy sok z cytryny oraz cukier. Pamiętajmy, że nie możemy śmietanki zagotować. W tym czasie żółtka lekko napuszamy trzepaczką. Następnie do żółtek stopniowo dodajemy podgrzaną śmietankę, dokładnie mieszamy trzepaczką. Na sam koniec dodajemy skórkę z cytryny i skrobię ziemniaczaną (w kremie brulee normalnie nie dodajemy skrobi, ale tutaj zrobiłam wyjątek dla pewności, żeby masa ładnie się ścięła.)Formę na tartę natłuszczamy masłem, albo olejem. Po wyjęciu ciasta z lodówki, wylepiamy dno i boki formy. Na sam koniec ciasto nakłuwamy widelcem. Na ciasto wykładamy papier do pieczenia, a następnie na papier wysypujemy np. grubą fasolę. Tak przygotowane ciasto wstępnie pieczemy w temperaturze 180 ºC przez 15 minut. Następnie papier usuwamy i pieczemy dalsze 5 minut, do lekkiego zbrązowienia spodu.Na wstępnie upieczonym spód wylewamy masę cytrynową. Uwaga! Pieczemy 30 minut w temperaturze 130-150 C. Aż krem się 'zetnie'. Obserwujmy tartę. Następnie tartę studzimy i wkładamy do lodówki na parę godzin. W tym czasie cytryny kroimy w plastry i smażymy na maśle z dodatkiem cukru. Na jeden plaster cytryny dodajemy 1 płaską łyżkę cukru. Smażymy aż do skarmelizowania się owoców. Następnie osuszamy cytrynki na ręczniku papierowym a potem układamy na kremie. Gotowe :) Tartę możemy podawać ze świeżymi, dowolnymi owocami.
Musi smakować jak pianka:)
OdpowiedzUsuńto prawda, cytrynowa pianka :)
UsuńWygląda bajecznie:-)
OdpowiedzUsuńdziękuję chociaż podczas wyciągania ciasta z formy troszkę się po bokach pokiereszowało ;/
Usuńkocham tą tartę:) cudo w smaku:)
OdpowiedzUsuńja też kocham tylko nie lubię robić kruchego ciasta ;)
UsuńŚlinka cieknie na sam widok:)
OdpowiedzUsuń