Crème brûlée (z francuskiego "Przypalony krem") - deser z jaj i śmietanki uwieńczony warstwą skarmelizowanego cukru. Poprzednio robiłam tradycyjny - waniliowy. Dziś wariacja z czekoladą i wiśniami :)
składniki na 4 małe porcje:
3 żółtka
1 łyżeczka esencji z wanilii (można pominąć)
250 ml śmietanki kremówki najlepiej 36 % (u mnie 30 % UHT)
1 czubata łyżka dobrego kakao (przesianego)
pół szklanki wydrylowanych wiśni (mogą być z kompotu)3 łyżki białego cukru do śmietanki + 4 łyżki cukru do skarmelizowania
- Śmietankę podgrzewamy z cukrem z esencją wanilii oraz z kakaem. Nie doprowadzamy do momentu całkowitego wrzenia! Nie możemy doprowadzić do zagotowania.
- Żółtka leciutko ubijamy trzepaczką tak, aby lekko się napuszyły. Następnie stopniowo wlewamy do żółtek podgrzaną śmietankę z cukrem i mieszamy już łyżką, by zbytnio nie napowietrzyć masy oraz by jajka się nie ścięły.
- Do 4 małych kokilek dajemy po 1 łyżce wisienek a następnie wlewamy krem i pieczemy w piekarniku nagrzanym 100°C max 120 stopni przez około 45-50 minut. Masa powinna się w tym czasie ściąć, zrobić się jak galaretka. Gdy za bardzo nam się zrobi z wierzchu piana, wystarczy ją zeskrobać. Następnie po wystygnięciu wstawiamy krem do lodówki na 3-4 godziny.
- Kiedy krem się już schłodzi i stężeje posypujemy każdą porcję 1 łyżką cukru białego i karmelizujemy cukier przy pomocy palnika (można również użyć piekarnika nagrzanego do najwyższej temperatury, z włączoną opcją grillowania). Deser podajemy od razu po karmelizowaniu cukru. Robi wrażenie prawda? :)